Kino Rialto, Katowice
rok: 1992
źródło: www.silesiafilm.com |
Bardzo lubię chodzić do kina - szczególnie jesienią i zimą. Czasami zdarza mi się iść do kina w pojedynkę i wtedy mam okazję chłonąć atmosferę miejsca i skoncentrować się na doświadczaniu;) Uwielbiam kina studyjne, małe niekomercyjne, mają swoją duszę i specyfikę.
Ostatnio udało mi się być w Kinie Rialto w Katowicach. Była to moja pierwsza wizyta w tym miejscu. Musze przyznać zostałam oczarowana.
Rialto - to kino-teatr, miejsce wielofunkcyjne - można zobaczyć tam transmisję baletu wprost z Moskwy, przyjść na koncert lub poprostu - na seans fimowy. W dodatku bilety są w dosyć przystępnych cenach - każdy poniedziałek to tyko 10zł.
Kino Rialto - dziś |
Oczarowało mnie jednak wnętrze - sala kinowa skada się z dwóch części - miejsc na balkonie oraz z części głównej, którą stanowi duże pomiesczenie wyposażone w urocze stoliki, przy których można wypić np. aromatyczną kawę, zjeść kawałek pysznego ciasta i w tych właśnie okolicznościach oglądać film wyświetlany na dużym ekranie.
Bardzo ciekawa koncepcja - mnie spodobała się ona zdecydowanie!
Film, na który się wybrałam to "Ostatnia rodzina". Jest to film biograficzny - opowiadający historię rodziny Beksińskich. Zdzisław Beksiński słynny polski artysta, malarz słynący z dość kontrowersyjnej i nietuzinkowej twórczości. Dzieła Beksińskiego wzbudzają mnóstwo emocji i poruszają - we mnie często budzą niepokój, lęk, smutek, szok i coś czego nie potrafię nazwać, ale nie pozwala mi to przejść obok nich obojętnie.
Kino Rialto - wnętrze |
Film natomiast ukazuje nam bardzo złożone osobowości członków rodziny Beksińskich, ich wzajemne relacje i dramatyczne losy.
Podczas seansu cały czas towarzyszyły mi uczucia niepokoju i zaskoczenia. Trudno mi to wyjaśnić ale moje główne skojarzenie z tą rodziną, filmem to góra kości ludzkich, zapach śmierci, sadyzm i masochizm. Ciągle jednak fascynuje mnie fakt sił drzemiących w człowieku...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz