piątek, 16 września 2016

Dzień 6 - "cieszmy się z małych rzeczy bo w nich wzór na szczęście zapisany jest"

 Ahoj!

Dziś rano obudziłam się ... szczęśliwa! Od tak! Po prostu! Ostatnio kiedy otwieram oczy rano, myślę sobie: fajny dzień przede mną, dam radę! Życie - czekam na kolejną lekcję!
Myślę, że duże znaczenie na to w jakim nastroju się budzę ma to, jak kończę dzień. Nie do końca wiem jak to się stało lecz jakoś tak czuję, że żyję w zgodzie ze sobą i swoimi potrzebami. Kiedy jest czas pracy - pracuję, dobrze wykorzystując czas, ale też nie przesadzając w drugim kierunku, że teraz oto zrobię 200 % normy. Próbuje bardziej być i doświadczać danej chwili, niż pędzić przez nią z prędkością strusia pędziwiatra. I oto dzieje się cud. Zaczynam widzieć. Dostrzegać. Drugiego człowieka, słońce na twarzy, moje kaktusy na parapecie, czuję smaki i zapachy. Nagle nawet obowiązki stają się przyjemne, bo płynę przez nie ze spokojem w sercu, ufna że sobie poradzę. Radość sprawia mi, że to widać, dzieciaki mówią: kurde, jesteś jakaś inna!

Dziś chwytam więc dzień. Pyszne śniadanko, aromatyczna kawa, chwilka w kuchni z książką.

Nie miejmy poczucia winy, że się o siebie troszczymy, że jesteśmy dla siebie ważni - my
i nasze potrzeby. Jeśli nauczymy się siebie kochać, szczęście przyjdzie samo,jako efekt uboczny;)
Piękne dnia życzę:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz